Spójrzmy na przyszłość sieci. Nawet pobieżna analiza, daje niemal pewność co do jednego – rozwój internetu będzie postępował.
Raz będzie szybszy, raz wolniejszy, ale z całą pewnością będziemy mieli do czynienia z coraz większą dostępnością sieci, coraz większą ilością ruchu sieciowego i coraz liczniejszymi stronami.
Zauważmy przy tym, że nie wszystkie strony internetowe stanowią nową jakość. Znaczna ich część to witryny powielające, kopiujące i naśladujące inne treści, na jeszcze innych treść jest niezmiernie uboga i odtwórcza. Stosunek stron wartościowych do takich „śmieciowych” jest niestety niewysoki.
Mówiąc o rozwoju sieci należy wspomnieć o różnorodności regionalnej. Zauważmy, że nie na wszystkich rynkach lokalnych zwiększenie liczby użytkowników może i będzie spektakularne. Dane z raportu World Internet Users z aktualizacją na rok 2017 (https://www.internetworldstats.com/stats.htm) jasno pokazują, że największy potencjał tkwi w regionach rozwijających się. Należą do nich Afryka, Azja, Ameryka Łacińska i Bliski Wschód.
Obszary te charakteryzują się najniższym wskaźnikiem nasycenia internetem i przy dużej ilości wszystkich mieszkańców, stosunkowo niewielkim wysiłkiem są w stanie bardzo szybko przybrać na znaczeniu. Raport pokazuje, że Azja posiada aż 2 miliardy użytkowników internetu. To bardzo dużo, bo blisko połowa wszystkich internautów na świecie! Z drugiej strony jednak, to zaledwie 48% wszystkich Azjatów.
Wciąż zatem możliwe jest pozyskanie drugich dwóch miliardów klientów. W Afryce liczby nie są aż tak szokujące, ale nadal bardzo obiecujące (ponad osiemset tysięcy potencjalnych użytkowników do zagospodarowania). Nieco inaczej przedstawia się sytuacja w regionach o długiej tradycji internetu takich jak Ameryka Północna i Europa.
Penetracja internetem jest tutaj bardzo wysoka (rzędu 90%) i nie jest już w stanie mocno wzrosnąć. Tak duże perspektywy rozwoju sieci tworzą nowe okazje i możliwości dla przedsiębiorstw operujących w internecie. Szczególnie cieszyć powinien fakt, że mowa tu o nowych użytkownikach, głodnych nowych usług, produktów, mało jeszcze odpornych na reklamy.
Rozrastająca się sieć pociągnie za sobą także zwiększenie znajomości metod walki o pozyskanie ruchu sieciowego. Wzrośnie także świadomość potrzeby pozyskiwania takiego ruchu, a więc i SEO, głównie ze względu na fakt, że bardzo wiele przedsiębiorstw czerpie główny dochód pośrednio z dużej liczby odwiedzin na swojej witrynie lub w ten sposób kontaktuje się z klientem.
Ma to swoje wytłumaczenie:
Duży potencjał rozwoju SEO może leżeć jeszcze gdzie indziej. Mianowicie przeprowadzane przez SEMPO coroczne badania wykazują, że aż 90% wydatków na marketing wyszukiwarkowy jest przeznaczanych na kampanie Pay Per Click. Tylko pozostałe 10% trafiają w ręce specjalistów od SEO, a to przecież w ich rękach pozostają narzędzia dające możliwość pozyskania „darmowego” ruchu sieciowego.
To właśnie ten rodzaj aktywności daje ponad trzy czwarte kliknięć. Jeżeli zatem wzrośnie świadomość SEO w umysłach zarządów firm, budżety na kampanie SEO mogą zwiększyć się wielokrotnie.